W życiu nastolatka cz.2

Wstałam jak codziennie o 6 rano. Umyłam buzię, zjadłam śniadanie, umyłam zęby i ubrałąm mundurek który noszę do szkoły. Miałam dziś egzamin z biologii, więc byłam dobrze przygotowana. Tata mnie zawiózł do szkoły, tam spotkałam Lusy, moją przyjaciółkę.

-Cześć Claudine. Przygotowana na egzamin?-  Zaczepiła mnie Lusy kiedy wchodziłam do bramy szkolnej.
-Cześć Lusy. Tak, szkoda że nie widziałaś jak wczoraj się uczyłam do późna! xD- Rzekłam.
-No to pewnie zmęczona, nie?- Powiedziała śmiejąc się z tego co powiedziałam. 
-Chodźmy lepiej do klasy, zanim Pani Jefenson się na nas obrazi i wyżuci nas z klasy! xD- Rzekłam.
-Masz rację, lepiej chodźmy- Powiedziała Lusy

Zadzwonił dzwonek, wszyscy byli w klasie. Pierwsza lekcja, biologia. Pani Jefenson podała egzamin. 
Skończyłam egzamin jedna z pierwszych, był bardzo łatwy. Poporosiłam Pani Jefenson czy mogę pujść do toalety. 

-Pani Jefenson, pozwoli mi pani pujść do toalety?- Zapytałam
-A skończyłaś egzamin?- 
-Tak, proszę pani.- Rzekłam. 
-Więc w takim razie,możesz.- Powiedziała.
-Dziękuje- Odparłam. 

Kiedy szłam do toalety stuknełam się z Soul. 
-Przepraszam, bylam zakręcona.- Przeprosiłam Soul.
-Ah! Ty zawsze zakręcona! Zostaw mnie wspokoju wreszcie!- Powiedziała donośnym głosem Soul.
-Będe bardziej uważać na następny raz.- 
-Lepiej żebyś uważała, bo jak nie to będziesz żałować!- Powiedziała zdenerwowana Soul i poszła. 

Nie wiedziałam co powiedzieć więc się przestraszyłam. Wróciłam do klasy. Dzwonek zadzwonił żeby zakończyć zajęcia. Druga godzina, matma, z panem Morgan. Afuj! Jak ja ich nie nawidzę!